***Oczami Ash***
-Pięknie wyglądasz-Powiedział Niall i pocałował mnie w policzek. To był może mały gest ale jednak słodki. Niall wziął mnie za rękę i razem wyszliśmy z domu. Droga była długa a ja cały czas nie wiedziałam gdzie idziemy.
-Niall czy powiesz mi w końcu gdzie idziemy??-Niall najwyraźniej nie miał zamiaru mi odpowiadać , bo tylko się uśmiechnął i szedł dalej. Po chyba pół godzinnej drodze, Niall zatrzymał się i zakrył mi oczy.
-Nie bój się , chce żeby to była niespodzianka. - Tak po prostu to powiedział a w jego glosie było słychać ekscytacje. Zaczął mnie gdzieś prowadzić , droga nie była długa. Niall nagle się zatrzymał i odsłonił mi oczy. Przez chwile nic nie widziałam przez słońce które raziło mnie w oczy. Ku mojemu zdziwieniu byliśmy na plaży, a moim oczom ukazał się koc na którym stały świece i truskawki w czekoladzie. Dopiero teraz zauważyłam że obok koca są poukładane zapachowe świeczki na kształt serca. To było piękne.
-Zrobiłeś to wszystko dla mnie??-Ledwo co wydobyłam z siebie głos ale mój głos i tak drżał. Jego odpowiedzią był delikatny całus którym mnie obdarował.
-Chodź- Poprowadził mnie w stronę koca. Usiadłam na miękkim kocu koło Nialla, z jego twarzy nie schodził uśmiech. Siedzieliśmy tam chyba kilka godzin śmiejąc się i rozmawiając o wszystkim. A kiedy milczeliśmy ta cisza była przyjemna. Nagle Niall wstał a ja popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
-Przejdziemy się ??-Zapytała ,a ja bez najmniejszych protestów wstałam z koca i przytulona do chłopaka szłam po plaży.
-Dziękuje , że zrobiłeś to wszystko. - Mówiąc to obróciłam się w stronę koca i serca ze świeczek.
-Nie ma za co. Zrobiłbym wszystko dla ciebie.-Od tych słów poczułam rumieniec na policzkach. Miałam nadzieje że on tego nie zobaczy ale się myliłam- Pięknie ci z tymi rumieńcami.- Na sam dźwięk jego głosu przeszedł mnie dreszcz. Niall to zobaczył i szybko zdjął swoją bluzę i założył ją na moje ramiona.
-Dziękuje.
-Wiesz chciałbym z tobą o czymś porozmawiać. -Zaprowadził mnie do kolejnego koca który tym razem był większy. Usiedliśmy a Niall zaczął mówić.-Wiesz kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem , coś do ciebie poczułem. Na początku chciałem to w sobie zdusić ale mi nie wyszło. Teraz już wiem. Zakochałem się w tobie Ashley.-Z moich oczy popłynęły łzy. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, on mi się strasznie podobał. Ale ja sobie tego nie wyobrażam przecież to jest Niall Horan.
-Niall ja... ja też coś do ciebie czuje- Po tych słowach z oczu popłynęło mi jeszcze więcej łez.W odróżnieniu ode mnie Niall cały promieniał radością.
***Oczami Torii***
-Faceci narada!!!!!-Wrzeszczałam przez cały korytarz. Chłopacy wylecieli z pokoi jak oparzeni.
-Co się stało??-Zapytał Harry , który miał nienaturalnie rozwalone włosy. Każde pasmo było skierowane w innym kierunku.
-Co wyście... Dobra nie chce wiedzieć- Harry spojrzał na Lou i oboje się zarumienili.-Mam do was sprawę, chodźcie na dól wszystko wam wytłumaczę.-Kiedy kończyłam mówić chłopacy rzucili się na schody jakby coś ich goniło. Nagle miedzy ich krzykiem usłyszałam czyjś głos
-AAAAAAAAAAAAAA moja noga- Tak to był głos Louisa , a po chwili Hazza wkroczył do akcji
-Lou ,skarbie co się stało.- Hahaha może nie powinnam się śmiać ale nie mogłam się powstrzymać oni są tacy słodcy a zarazem doprowadzają do łez. Harry wziął Louisa na ręce i zaniósł go do salonu. Tak na marginesie nie mam pojęcia jak on go potrafił podnieść. Kiedy wszyscy się uspokoili a Lou na kostce miał woreczek z lodem mogłam zacząć im tłumaczyć o co chodzi
-Dostałam dzisiaj list od mojej ciotki która jest a raczej była właścicielką tego domu , zaproponowała mi nagranie płyty w studiu jej nowego męża którego nigdy na oczy nie widziałam i mogę to zrobić z jakimś zespołem.-Nie musiałam więcej mówić bo chłopacy rzucili się na mnie oprócz Louisa który nadal siedział w fotelu i użalał się nad sobą ale tez miał banana na twarzy.
-Tak tak tak tak zaśpiewamy z tobą-Wszyscy krzyczeli z radości a Jer stał koło mnie i się uśmiechał.
-Ale zanim się zgodzimy musimy posłuchać jak śpiewasz nie możemy się przecież skompromitować-Odezwał się Zayn z udawaną powagą.
-Uwierz nie skompromitujecie się , moja siostrzyczka ma piękny głos. -Tym razem odezwał się Matt.
-A ty skąd wiesz jak ja śpiewam nigdy przy tobie tego nie robiłam. -Zapytałam zaskoczona jego ,,wyznaniem".
-No może nie przy mnie ale twoje drzwi przepuszczały wszystkie dźwięki a ja miałem pokój koło ciebie- Odarł i popatrzył na Jera na początku nie wiedziałam o co mu chodzi kiedy mówił ,,wszystkie dźwięki " ale potem wszystko zrozumiałam i Jer najwyraźniej też.
-Matt przepraszam ty nie miałeś tego słyszeć
-Spoko siostra i tak za daleko wtedy nie zachodziliście a ja wtedy zakładałem słuchawki na uszy. -Czułam że na policzkach robie się cała czerwona.
-Dobra wróćmy do tematu. Jeśli chcesz nagrać z nami płytę spoko tylko naprawdę chcemy Cię posłuchać.
-Spoko nie ma problemu mogę wam coś zaśpiewać- Zayn pobiegł do swojego pokoju a po chwili wrócił z gitarą w ręku. Zagrał melodie a ja od razu rozpoznałam jaka to piosenka. Pokiwałam mu tylko głową a on zaczął od początku grać.<music>
Now girl I hear it in your voice and how it trembles
When you speak to me I don't resemble, who I was
You've almost had enough
And your actions speak louder than words
And you're about to break from all you've heard
Don't be scared, I ain't going no where
-Nie bój się , chce żeby to była niespodzianka. - Tak po prostu to powiedział a w jego glosie było słychać ekscytacje. Zaczął mnie gdzieś prowadzić , droga nie była długa. Niall nagle się zatrzymał i odsłonił mi oczy. Przez chwile nic nie widziałam przez słońce które raziło mnie w oczy. Ku mojemu zdziwieniu byliśmy na plaży, a moim oczom ukazał się koc na którym stały świece i truskawki w czekoladzie. Dopiero teraz zauważyłam że obok koca są poukładane zapachowe świeczki na kształt serca. To było piękne.
-Zrobiłeś to wszystko dla mnie??-Ledwo co wydobyłam z siebie głos ale mój głos i tak drżał. Jego odpowiedzią był delikatny całus którym mnie obdarował.
-Chodź- Poprowadził mnie w stronę koca. Usiadłam na miękkim kocu koło Nialla, z jego twarzy nie schodził uśmiech. Siedzieliśmy tam chyba kilka godzin śmiejąc się i rozmawiając o wszystkim. A kiedy milczeliśmy ta cisza była przyjemna. Nagle Niall wstał a ja popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
-Przejdziemy się ??-Zapytała ,a ja bez najmniejszych protestów wstałam z koca i przytulona do chłopaka szłam po plaży.
-Dziękuje , że zrobiłeś to wszystko. - Mówiąc to obróciłam się w stronę koca i serca ze świeczek.
-Nie ma za co. Zrobiłbym wszystko dla ciebie.-Od tych słów poczułam rumieniec na policzkach. Miałam nadzieje że on tego nie zobaczy ale się myliłam- Pięknie ci z tymi rumieńcami.- Na sam dźwięk jego głosu przeszedł mnie dreszcz. Niall to zobaczył i szybko zdjął swoją bluzę i założył ją na moje ramiona.
-Dziękuje.
-Wiesz chciałbym z tobą o czymś porozmawiać. -Zaprowadził mnie do kolejnego koca który tym razem był większy. Usiedliśmy a Niall zaczął mówić.-Wiesz kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem , coś do ciebie poczułem. Na początku chciałem to w sobie zdusić ale mi nie wyszło. Teraz już wiem. Zakochałem się w tobie Ashley.-Z moich oczy popłynęły łzy. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, on mi się strasznie podobał. Ale ja sobie tego nie wyobrażam przecież to jest Niall Horan.
-Niall ja... ja też coś do ciebie czuje- Po tych słowach z oczu popłynęło mi jeszcze więcej łez.W odróżnieniu ode mnie Niall cały promieniał radością.
***Oczami Torii***
-Faceci narada!!!!!-Wrzeszczałam przez cały korytarz. Chłopacy wylecieli z pokoi jak oparzeni.
-Co się stało??-Zapytał Harry , który miał nienaturalnie rozwalone włosy. Każde pasmo było skierowane w innym kierunku.
-Co wyście... Dobra nie chce wiedzieć- Harry spojrzał na Lou i oboje się zarumienili.-Mam do was sprawę, chodźcie na dól wszystko wam wytłumaczę.-Kiedy kończyłam mówić chłopacy rzucili się na schody jakby coś ich goniło. Nagle miedzy ich krzykiem usłyszałam czyjś głos
-AAAAAAAAAAAAAA moja noga- Tak to był głos Louisa , a po chwili Hazza wkroczył do akcji
-Lou ,skarbie co się stało.- Hahaha może nie powinnam się śmiać ale nie mogłam się powstrzymać oni są tacy słodcy a zarazem doprowadzają do łez. Harry wziął Louisa na ręce i zaniósł go do salonu. Tak na marginesie nie mam pojęcia jak on go potrafił podnieść. Kiedy wszyscy się uspokoili a Lou na kostce miał woreczek z lodem mogłam zacząć im tłumaczyć o co chodzi
-Dostałam dzisiaj list od mojej ciotki która jest a raczej była właścicielką tego domu , zaproponowała mi nagranie płyty w studiu jej nowego męża którego nigdy na oczy nie widziałam i mogę to zrobić z jakimś zespołem.-Nie musiałam więcej mówić bo chłopacy rzucili się na mnie oprócz Louisa który nadal siedział w fotelu i użalał się nad sobą ale tez miał banana na twarzy.
-Tak tak tak tak zaśpiewamy z tobą-Wszyscy krzyczeli z radości a Jer stał koło mnie i się uśmiechał.
-Ale zanim się zgodzimy musimy posłuchać jak śpiewasz nie możemy się przecież skompromitować-Odezwał się Zayn z udawaną powagą.
-Uwierz nie skompromitujecie się , moja siostrzyczka ma piękny głos. -Tym razem odezwał się Matt.
-A ty skąd wiesz jak ja śpiewam nigdy przy tobie tego nie robiłam. -Zapytałam zaskoczona jego ,,wyznaniem".
-No może nie przy mnie ale twoje drzwi przepuszczały wszystkie dźwięki a ja miałem pokój koło ciebie- Odarł i popatrzył na Jera na początku nie wiedziałam o co mu chodzi kiedy mówił ,,wszystkie dźwięki " ale potem wszystko zrozumiałam i Jer najwyraźniej też.
-Matt przepraszam ty nie miałeś tego słyszeć
-Spoko siostra i tak za daleko wtedy nie zachodziliście a ja wtedy zakładałem słuchawki na uszy. -Czułam że na policzkach robie się cała czerwona.
-Dobra wróćmy do tematu. Jeśli chcesz nagrać z nami płytę spoko tylko naprawdę chcemy Cię posłuchać.
-Spoko nie ma problemu mogę wam coś zaśpiewać- Zayn pobiegł do swojego pokoju a po chwili wrócił z gitarą w ręku. Zagrał melodie a ja od razu rozpoznałam jaka to piosenka. Pokiwałam mu tylko głową a on zaczął od początku grać.<music>
Girl I see it in your eyes you're disappointed
Cause I'm the foolish one that you anointed with your heart
I tore it apart
And girl what a mess I made upon your innocence
And no woman in the world deserves this
But here I am asking you for one more chance
Can we fall, one more time?
Stop the tape and rewind
Oh and if you walk away I know I'll fade
Cause there is nobody else
It's gotta be you
Only you
It's gotta be you
Only you
Cause I'm the foolish one that you anointed with your heart
I tore it apart
And girl what a mess I made upon your innocence
And no woman in the world deserves this
But here I am asking you for one more chance
Can we fall, one more time?
Stop the tape and rewind
Oh and if you walk away I know I'll fade
Cause there is nobody else
It's gotta be you
Only you
It's gotta be you
Only you
Now girl I hear it in your voice and how it trembles
When you speak to me I don't resemble, who I was
You've almost had enough
And your actions speak louder than words
And you're about to break from all you've heard
Don't be scared, I ain't going no where
Nie było mi dane dokończyć bo wszyscy patrzyli na mnie z otwartymi ustami łącznie z Zaynem
-No co tak na mnie patrzycie coś źle zaśpiewałam czy jak??-Zapytałam a oni tylko pokiwali głowami że nie.
Jako pierwszy odezwał się Lou
-To kiedy nagrywamy. -Na mojej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech.
-Nie wiem najpierw musimy się spotkać z moim ,,wujkiem"-Nakreśliłam w powietrzy cudzysłów.
-No to już dzwoń do niego-Tak jak polecił Zayn tak zrobiłam. Zadzwoniłam do ciotki która od razu odebrała
-Cześć ciociu... Tak ja tez się ciesze że cię słyszę. Dzwonie w sprawie twojego listu..... Tak znalazłam już sobie zespół z którym chce nagrać płytę....To One Direction....Tak wiem że ich nie znasz ale w najbliższym czasie poznasz.... Kiedy możemy do was wpaść żeby porozmawiać z twoim mężem....Nie , nie będę go nazywać wujkiem twój pierwszy mąż nim jest a nie on. .... Też cię kocham pa
-I co i co ??-Kiedy tylko skończyłam rozmawiać rozległ się głos chłopaków.
-Mamy do nich przyjść jutro o 12
-Z samego rana??-Zapytał Harry z przerażeniem w oczach.
-To jest południe nie rano i tak będziesz musiał wstać.
-Trudno, chodź Lou idziemy do pokoju musimy iść spać że się wyspać przed wczesną pobudką.-Wziął Lou na ręce i zaniósł do pokoju. Wszyscy wybuchli śmiechem.
-To co robimy.??-Zapytał Matt
-No chyba idziemy spać jest w końcu 23 -Wszyscy zrobili wielkie oczy ze zdziwienia.
-No chyba cię pogięło ja nie chodzę spać wcześniej niż po północy.-Odparł Liam z oburzeniem. Dopiero teraz zauważyłam że on wgl tu jest. Naszą baaaardzo interesującą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi a po chwili ktoś przekręcał kluczyk w zamku. To był Niall z Ash którzy rozmawiali z jakąś kobietą.
-Tak przekaże jej-I zamknął drzwi przed nosem tej kobiety.
-Torii to list dla ciebie-Podał mi go i bez słowa razem z Ash poszli na górę. Otworzyłam list a moim oczom ukazało się wezwanie do sądu.
Jednak udało mi się napisać ten rozdział. Nie jestem z niego do końca zadowolona, bo zepsułam całą randkę Nialla z Ash. Mam nadzieje ze tym razem mi wybaczycie.
3KOMENTARZE=15ROZDZIAŁ
Jednak udało mi się napisać ten rozdział. Nie jestem z niego do końca zadowolona, bo zepsułam całą randkę Nialla z Ash. Mam nadzieje ze tym razem mi wybaczycie.
3KOMENTARZE=15ROZDZIAŁ
Świetnie!! Ale jakie wezwanie do sądu?! Co ty do cholery chcesz zrobić Torii?! Jak coś strasznego to obiecuję ci że do ciebie przyjadę, a wtedy nie ręczę za siebie!!Hahaha a teraz tak na serio...myślę że to wezwanie jest od Justina. No ale się okaże. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńsuper! *.* i zgadzam się z osobą wyżej ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ;) jaki sąd, kobieto co ty wyrabiasz?! :P
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na randkę, romantycznie ;* tylko zdaje mi się, że za często używałaś tu mienia Niall. Gdybyś zamieniła to czasem na chłopak, blondyn czy Nialler, czytałoby się lepiej ;)
Zapraszam do mnie one-direction-is-a-part-of-me.blogspot.com