środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 21

-Torii idź , ja będę tu na ciebie czekać-Ostatni raz przytuliłam się do przyjaciele i weszłam do gabinetu.
-Dzień Dobry nazywam się Albert Carter -Lekarz wyciągnął rękę w moim kierunku.
-Dzień Dobry Victoria Donovan.-Mężczyzna pokazał na fotel karząc mi usiąść.
-Harry mówił ,że zostałaś porwana i że próbowałaś się ciąć to prawda-Pokiwałam twierdząco głową.-Opowiesz mi o tym??-Opowiedziałam lekarzowi całą historie, drugi raz musiałam dzisiaj do tego wracać ale nie chciałam się sprzeciwiać bo z tego co mówił Hazza zrobiłoby się nieprzyjemnie.
-Panie doktorze ale dlaczego skoro bałam się że ktoś znowu zrobi mi krzywdę , chciałam się pociąć??
-To jest reakcja na lęk. Bałaś się że ktoś ci coś zrobi dlatego sama chciałaś się zabić.-Lekarz zauważył ze za dużo nie zrozumiałam dlatego cicho się zaśmiał co w pewnym sensie rozluźniło atmosferę.-Tak wiem że nie wszystko zrozumiałaś ale taka jest psychologia ciężko to wszystko zrozumieć. Torii mam dla ciebie zadanie. Wiem że to będzie trudne ale musisz to zrobić. To jest pierwszy krok w terapii-Mężczyzna podał mi lusterko. Już wiedziałam o co mu chodziło. Zabrałam od niego lusterko.-Torii musisz patrzeć na siebie w lustrze i powiedzieć kim jesteś i jak się czujesz.-Spojrzałam na siebie i próbowałam się nie rozpłakać. Mimo moich starań z oczu popłynęła mi pojedyncza łza-Torii wszystko będzie dobrze tylko zrób to o co cie proszę.
-Widzę dziewczynę która ma kochającego chłopaka. Przyjaciół którzy ją wspierają. Dziewczynę która chce wrócić do normalności po spotkanych ją nieszczęśnicach- W tym momencie nie wytrzymałam z moich oczu popłynęło tysiące łez. Mężczyzna podał mi paczkę chusteczek i zabrał lusterko.  
-Torii bardzo się ciesze że do mnie przyszłaś. Z moim zadaniem poradziłaś sobie naprawdę dobrze. Powiem Ci w sekrecie ze Harry przez pierwsze dwa spotkania wgl się do mnie nie odzywał. Na dzisiaj to wszystko , chciałabyś się umówić ze mną na kolejne spotkanie. Dzisiaj świetnie sobie poradziłaś ale to nie jest nawet połowa drogi do szczęścia-Mężczyzna wstał i poszedł po kalendarz-To jak??
-Tak bardzo chętnie przyjdę. Tylko kiedy??
-Zapraszam za dwa dni na 18,30. A i zabierz ze sobą swojego chłopaka. Będzie nam potrzebny w terapii. A teraz pozwól że zawołam Harrego chce z nim porozmawiać , bo to on jest tu z tobą nie rodzice??
-Tak Harry przyszedł ze mną. Moi rodzice nie żyją.-Mężczyzna poklepał mnie po ramieniu i wyszedł na korytarz. Po chwili wrócił z Harrym który wepchał się koło mnie na fotel i mocno przytulił. 
-Harry twoja przyjaciółka jest lepsza od ciebie.Przynajmniej się odezwała-Było widać że chłopka ma dobre stosunki z lekarzem . Na pewno bardzo długo się znają.
-Proszę Pana niech mi pan tego nie wypomina.-Mężczyzna skarcił wzrokiem Harrego a potem obaj zaczęli się śmiać
-Harry prosiłem Cię żebyś mówił mi po imieniu. Chyba aż taki stary nie jestem. A jak tam z tobą i Louisem.-Na początku po usłyszeniu imienia przyjaciela byłam zdezorientowana ale potem sobie przypomniałam ze Hazza z nim o tym rozmawiał. 
-A jesteśmy ze sobą od kilku miesięcy. -Chłopak był najwyraźniej dumny z siebie.
-To bardzo się ciesze że wszystko się ułożyło-Podszedł do chłopaka i przytulił go . Taki męski misiek. 
-Ale ja nie zawołałem Cię tu żeby rozmawiać o Louisie. O tym porozmawiamy kiedy indziej. Torii potrzebuje twojego wsparcia tak jak i jej chłopaka. Torii co jest twoim hobby??-Tym razem zwrócił się do mnie.
-Taniec i śpiew-Lekarz najwyraźniej był zdumiony tylko nie do końca wiem czemu. 
-Harry chciałbym żebyś zabrał Victorie na nagranie jakiejś piosenki. Niech zajmie się tym co kocha.
-Panie doktorze, my jesteśmy w trakcie nagrywania płyty. 
-A to bardzo dobrze się składa. To zadanie dla was . Jutro idziecie do studio nagrać piosenki. Dziewczyna musi się czymś zająć.
-Dobrze dopilnuje żeby Torii z nami pojechała.-Mężczyzna pożegnał się.
-Harry powodzenia w związku.
-Dziękuje-Po tych,,czułościach wyszliśmy z kliniki. 
-Jak się czujesz??-Zapytam Hazza zatroskanym głosem
-Dobrze, nie sadziłam że taka wizyta mi pomoże. Za dwa dni mam przyjechać z Jerem do niego na kolejną wizyta-Chłopak pokiwał głową i skupił się na drodze.W domu byliśmy po godzinie. Podziękowałam Harremu i poszłam do swojego pokoju. Na moim łóżku leżał Jer , spał.Przebrałam się w piżamę i położyłam się koło chłopaka.
-Torii ja czekałem.-Jeremy zaspany przytulił się do mnie 
-Ciesze się -Pocałowałam mojego ukochanego. -Kocham Cię Jeremy.
-Ja Ciebie też. Jak było u psychologa. -Chłopak przebudził się., Chyba dopiero teraz uświadomił sobie gdzie ja  byłam
-Bardzo dobrze. Lekarz trochę mi pomógł. W środę będziesz musiał pójść ze mną lekarz chce z tobą chyba porozmawiać.
-Dobrze pojadę z tobą.. Kochanie czy możemy iść już spać-Przytulił się do mnie, prawie mnie zgniatając i zasnął. Pocałowałam go w czoło i sama odpłynęłam
***Oczami Harrego***
-Cześć kocie-Od progu przywitał mnie głos Lou-Wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem-Nie dał mi nic powiedzieć bo złożył na moich ustach namiętny pocałunek. 
-Ja za tobą też nawet nie wiesz jak baardzo- Położyłem się koło chłopaka na łóżku wtulając w jego tors-Louis bardzo ładnie pachniesz-Popatrzyłem w oczy chłopaka który lekko się zaczerwienił.Złożyłem na tych dwóch miejscach delikatny pocałunek.Co spowodowało że chłopak jeszcze bardziej się zarumienił
-Dlaczego ty tak na mnie działasz-Zapytał lekko urażony-Specjalnie dla ciebie się wyperfumowałem
-Ślicznie wyglądasz w tych rumieńcach i dziękuje za perfumy. Mógłbym tak leżeć całą wieczność.
-Musi Ci wystarczyć cała noc. A propos jutro zabieram Cię na randkę.-Kiedy to usłyszałem zapiszczałem ze szczęścia na co Lou tylko cicho się zaśmiał-Jutro o 18 będę na ciebie  czekać. 
-Marchewko ty moja. Lekarz powiedział że jutro mamy iść do studio coś nagrać dlatego lepiej śpijmy już bo jutro będziesz niewyspany.-Przytulony do swojego chłopaka zasnąłem
***Oczami Ash***
Leże w swoim pokoju ze łzami w oczach. Przeglądam właśnie plotki o One Direction najczęściej żeby się pośmiać co o nich ludzie wymyślają ale teraz byłam załamana.Z moich rozmyślań wyrwało mnie pukanie do drzwi.
-Kochanie mogę wejść-To był Niall nie chciałam go teraz widzieć ale nie potrafiłam odmówić jego pięknym tlenionym włosom 
-Wejdź-Starałam się żeby mój głos nie brzmiał jakbym płakała, nie wyszło 
-Ash skarbie czy ty płaczesz-Chłopak miał w ręku małą czerwoną różyczkę -Proszę to dla ciebie. A teraz powiedz mi o co chodzi. -Pokazałam chłopakowi laptopa. Artykuł miał taki nagłówek
,,Niall Horan znalazł sobie nową zabawkę, ale czy na długo?"
Tak to bolało najbardziej.
-Kochanie nie martw się ty nie jesteś każda ty jesteś moja , nic ci się przy mnie nie stanie. -Przewinęłam na dół strony i pokazałam mu komentarze jego ,,fanek". Pokazałam dwa  komentarze które najbardziej mnie zabolały.
,,Nie wiem co on w tobie widzi dziwko. Dobrze ci radzę: zostaw go w spokoju bo jak nie to cię znajdę i oszpecę ci tą mordę."
 ,,Ty szmato!!Odczep się od mojego Niallerka bo jak nie to pożałujesz!!"
Chłopak bez słów przytulił się do mnie. Na swoich włosach poczułam jego łzy. 
-Kochanie nic Ci się przy mnie nie stanie obiecuje. Nie pozwolę Cię skrzywdzić. A na przyszłość nie czytaj takich plotek. Ash ja zaraz wracam pójdę się wykąpać.Kiedy nie był Nialla weszłam na tt. Pojawił się nowy tweet od Nialla. Czyli tak poszedł się kąpać. 
,,Nie mogę uwierzyć że moje prawdziwe fanki nie cieszą się z mojego szczęścia tylko hejtują moją dziewczyna <zły>" . Nie chciałam czytać co wypisują jego fanki dlatego szybko wyłączyłam laptopa i wygodnie położyłam się na łóżko czekając na swojego ukochanego. 
-Kochanie wróciłem do ciebie.  -Chłopak był w samych bokserkach , jego ciało było piękne. 
-Nialler nie wiem od kiedy kąpanie to jest siedzenie na tt ale ciesze sie jak przeczytałam co napisałeś-W między czasie chłopak położył się koło mnie. 
-Nie mogę pozwolić żeby ktoś obrażał moja dziewczynę -Na dobranoc dostałam słodkiego całusa.
-To ja się zbieram  , widzę że jesteś śpiąca-Chłopak chciał już odejść ale złapałm go za rękę
-Zostań ze mną proszę-Chłopak wrócił na swoje wcześniejsze miejsce. Położyłam się na jego klatce piersiowej i zasnęłam .

No hej ludzie!! Jak Wam się podoba nowy rozdział?? Bo mi osobiście baaardzo. Dziękuje za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem jesteście super. Ten rozdział dedykuje tobie Michał. Chociaż wiem ze jeszcze nie doszedłeś do tego rozdziału ale chce żebyś wiedział  że strasznie ciesze się że moje wypociny ci się podobają. No i oczywiście tobie Britt ale to już rutyna. Dziękuje za pomoc w pisaniu :*
4KOMENTARZE=22ROZDZIŁ
 

5 komentarzy:

  1. Jak słooooooooooodko. Kocham, kocham, kocham twojego bloga. Czekam na nn.;**

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ! ;)
    masz talent ;]
    czekam na następny ;P
    + zapraszam do mnie : http://1d-morethanthis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniale ;) tylko przez kolor z telefonu ciężko było czytać.
    Niall jaki słodziak na końcu :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ZAAAAAJEEEEBISSSSTEEEEEEEEEEEE , tylko ciężko się czytało , ale czego nie robi się dla " Zakochanej w tajemnicy przed światem " ?!

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny rozdział, Twoje opowiadanie jest świetne, czekam na następny rozdział.

    zapraszam do odwiedzania i komentowania:
    http://there-was-no-parade-no-waves-crashing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń