czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 11

Obudzałam się w obcięciach  Jera, to było najwspanialsze przebudzenie w całym moim życiu. Jeremy jeszcze spał i wyglądał prześlicznie. Nie chcąc go budzić wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Otwierając drzwi przeżyłam szok. Przy lustrze stał Zayn w samych bokserkach i układał sobie włosy.
-Przepraszam , nie wiedziałam, że tu jesteś- Zaczerwieniona wyszłam z łazienki.Całkiem zapomniałam ze w moim domu jest jeszcze 5 niesfornych facetów. Nie chcąc już przeszkadzać Zaynowi poszłam do swojego pokoju. Już otwierałam drzwi kiedy usłyszałam głos Harrego
-Cześć Torii jak się spało. Bo ja mam zajebistego kaca.-Dopiero teraz zauważyłam że chłopak był całkiem nagi i był przyklejony do Louisa. Co z tymi facetami jest nie tak ?!
-Haha dobrze Ci tak za dużo wczoraj wypiłeś. Ja sie czuje całkiem dobrze- Kiedy wypowiedziałam te słowa od razu tego pożałowałam. Poczułam straszne mdłości. Jak najszybciej pobiegłam do łazienki, miałam szczęście że Zayn własnie z niej wychodził.
-Wszystko w porządku??- Zapytał przerażony , pewnie moją bladą twarzą.Ja nie potrafiłam mu nic odpowiedzieć , bo jak najszybciej chciałam znaleźć się przy ubikacji.Kiedy wymiotowałam poczułam sie o wiele lepiej. Po chwili poczułam że ktoś odgarnia mi włosy z twarzy. Po chwili kiedy doszłam do siebie zauważyłam, że to Lou , on przynajmniej miał na sobie bokserki.
-Dziękuje- Tylko tyle potrafiłam z siebie wydusić. Chłopak uśmiechnął się do mnie i pomógł mi wstać.
-Widzę jak dobrze sie czujesz-Harry podszedł do mnie i uśmiechnął się do mnie sarkastycznie.
-Spadaj- Powiedziałam i lekko go pchnęłam na co udał obrażonego. Ja podeszłam do umywalki i obmyłam sobie twarz.
-Ty to raczej dzisiaj za dużo nie zjesz.??-Nie wiedziałam o co chodzi Louisowi, dlatego spojrzałam na niego żeby mi to wytłumaczył-Oj ty jeszcze mało wiesz o piciu. Masz kaca wszystko co zjesz...-Pokazał jakby wymiotował.To była wystarczająca interpretacja. -Dzisiaj zostaje ci tylko woda do przeżycia.
-Nigdy wiecej nie tknę alkoholu-Jak to powiedziałam wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Hahahaha zawsze się tak mówi. -Powiedział Hazza. Ja go zaraz zabije za to jego poczucie humoru.
-A może byś sie tak ubrał co??-Ruchem ręki pokazałam na jego przyrodzenie
-Dlaczego?-Zapytał z miną smutnego pieska - Mi jest tak wygodnie
-Ale  ja nie mam ochoty patrzeć na twojego przyjaciela
-No dobra ale robię to tylko dlatego ze masz kaca i nie wiesz co mówisz- Haha i ten jego łobuzerki uśmieszek Harry wychodził z łazienki a ja przystąpiłam do porannej toalety.
-Kochanie poczekaj na mnie idę z tobą - Słowa Louisa mnie rozwaliły. Kiedy podbiegł do Hazzy klepnął go w tyłek. W łazienece został jeszcze Zayn
-Czy oni tak zawsze.??-Zapytałam chłopaka , bo było widać, że nie wie co ma ze sobą zrobić.
-Tak oni sie tak zawsze zachowują. Ale to - Pokazał na wchodzących do swojego pokoju chłopaków-dopiero początek oni zachowują się gorzej.
-Nie chce widzieć tego gorzej.
-Dobra to ja Ci nie przeszkadzam.-Powiedział ale po chwili dodał- Co chcesz na śniadanie bo jestem w tym całkiem dobry.??
-Hmm może jajka na bekonie?!-Zapytałam-Chociaż ja nie wiem czy zjem widziałeś jak wyglądałam przed chwilą
-Dobra to dla ciebie zrobie specjalne śniadanie na kaca.
-Dziękuje-Po mojej bardzo krótkiej wypowiedzi chłopak wyszedł z łazienki zostawiając mnie samą. Skończyłam się czesać i wróciłam do swojego pokoju. Jer jeszcze spał dlatego postanowiłam to wykorzystać i ubrałam się. Kiedy zakładałam spodenki usłyszałam głos Jera
-Bardzo ładnie Ci w tych spodenkach i bardzo dobrze że masz tylko TO na sobie.
-Jeremy przecież ty spałeś!!-Stwierdziłam i szybko narzuciłam na siebie bluzkę od piżamy.-Mógłbyś się odwrócić??
-Ale przecież nie raz Cię już widziałem bez koszulki.-Powiedział i przybliżył się do mnie całując mnie po szyi. Wiedział że to jest mój czuły punkt.-Może pozbędziesz się tej bluzki.
-Jerrrrrrr- Tylko tyle potrafiłam z siebie wydusić kiedy kontynuował całowanie mnie po szyi.Chłopak wziął mnie na ręce i delikatnie położył na łóżku. Równie delikatnie złożył pocałunek na moich ustach jakby bał się że zrobi mi krzywdę.
                                                                ***Narrator***
Jeremy delikatnie położył się na Torii podpierając się na łokciach, żeby nie zrobić jej jakiejkolwiek krzywdy. Pocałunki które składał na jej ustach robiły się bardziej namiętne. Chłopak pocałował Torii parę razy w szyje i powoli zaczął ściągać z niej koszulkę. Victoria tylko cicho jęknęła a on żeby dodać jej otuchy pocałował ją a ona z radością oddała pocałunek. Chłopak ściągnął z dziewczyny bluzkę ukazując jej nagie ciało.
-Ale ty jesteś piękna-W głosie chłopaka słychać było zachwyt. Dziewczyna na te słowa przewróciła chłopaka na plecy i teraz ona siedziała na nim składając pocałunki na jego gołym torsie. Kiedy swoimi ustami zbliżała się do jego bokserek nagle przerwała rozkosz którą dawała Jeremi'emu i zachrypniętym głosem się odezwała.
-Jer wiesz , że mu nie możemy tego zrobić-Mówiąc to popatrzyła na jego bokserki. Dopiero teraz zauważyła, że chłopak naprawdę tego pragnie.Ale nie mogła się ugiąć.-Dobrze wiesz ze jesteś nie pełnoletni masz dopiero 16 lat , a ja mam 18 ja naprawdę nie mogę.-Na twarzy chłopaka malował się smutek.
-Pieprzyć zasady-Po tych słowach pocałował dziewczynę-Przecież widzę że tego chcesz.-Uśmiechnął się do niej a ona kontynuowała całowanie go po torsie.
                                                           ***RETROSPEKCJA***
Kiedy jeszcze była z Jerem zawsze marzyła żeby to właśnie z nim przeżyć swój pierwszy raz. Dużo razy próbowali ale zawsze coś stawało im na drodze , albo rodzice wracali do domu ale przyjaciele wpadali do pokoju. Pewnego razu dziewczyna leżała gola na łóżku a Jer był tylko w bokserkach. Torii właśnie chciała sę ich pozbyć z bioder swojego chłopaka gdy do pokoju wszedł jej ojciec. To było wielkie upokorzenie. ONA miała wtedy 17 lat a ON 15. Wtedy kiedy ojciec to zobaczył kazał wynosić sie chłopakowi z jego domu i radził , żeby lepiej tu nie wracał. A ONA odbyła długą rozmowę z rodzicami na temat sexu i zabezpieczeń. Dziewczyna postanowiła że nigdy więcej nie będzie próbowała tego z robić w domu rodziców. Tylko nie wiedziała że na następny dzień nie będzie miała już rodziców. Następnego dnia dziewczyna miała zakaz wychodzenia z domu a rodzice pojechali do pracy. OBOJE pracowali w banku więc zawsze jeździli razem i wracali razem . Tylko tym razem ani jedno ani drugie z rodziców nie wróciło do domu.
                                                            ***Rzeczywistość***
Dziewczyna zaczęła ściągać z chłopaka bokserki kiedy do pokoju wbiegł Hazza. Kiedy zobaczył co sie tu dzieje twarz mu zbladł i nie wiedział co ma zrobić.
-A mi to kazałaś się ubrać-Zaśmiał się, dziewczyna zakryła się leżącym na łóżku Jerem.-Przyszedłem wam powiedzieć że śniadanie jest już gotowe jeśli macie ochotę to zapraszam.-Chciał już wyjść kiedy najwyraźniej coś mu się przypomniało-A tak na przyszłość to zamykajcie drzwi na przyszłość. Nie chce więcej razy oglądać takich scen.
                                                           ***Oczami Torii***
-No to raczej nie dokończymy tego co zaczęliśmy-Zapytałam a raczej stwierdziłam. Zaczęłam się ubierać. Schodząc z łóżka dałam całusa Jerowi.
-No raczej nie-On odwzajemnił pocałunek-Ale pamietaj ja chce spełnić swoją obietnice. -Spojrzałam na niego nie do końca wiedząc o co chodzi. A no tak wczoraj , obietnica. No tak czyli jednak spełni się moje marzenie że zrobię to właśnie z nim.
-Dobrze , a teraz ubieraj się idziemy na śniadanie.
Dobra już się ubieram, ale chce jakąś zachętę- HA jasne ja ci dam zachętę. Wygrzebałam ze swojej szafki z bielizną jakieś normalne stringi i rzuciłam prosto na niego.
-Może być taka zachęta??.- Najwyraźniej mu się spodobała ale nie do końca mu to wystarczyło bo rzucił się na mnie , wziął na ręce i zaczął całować. Ja tylko zaczęłam piszczeć bo stałam a raczej byłam w objęciach Jera w samych majtkach i staniku więc czułam się dość nie komfortowo.
-Dzisiaj o 19,00 zabieram Cię na randkę zrozumiano??-Zapytał tym swoim stanowczym głosem który tak uwielbiałam.
-Okey pójdę z tobą na randkę , ale chce mieć gwarancje że nikt nam nie przeszkodzi-Zapytałam a on załapał o co chodzi
-Obiecuje- A na dowód tego pocałował mnie w szyje , przez co na 5 minut odleciałam z tego świata. Ubrałam się ,poprawiłam makijaż bo tamten trochę się zniszczył z wiadomych względów. Wyszliśmy z pokoju do kuchni gdzie wszyscy na nas czekali i dziwnie się patrzyli co oznaczało ze Styles wszystkim powiedział co widział. No trudno to chyba nic strasznego.
-Cześć wszystkim -powiedziałam a po chwili dodałam -Mogę dostać śniadanie.-Po tych słowach spojrzałam na Hazze, co oznaczało że to on ma mi podać jedzenie. 
                                                                       ***Kilka godzin później***
Jest godzina 17,30. Ja jestem jeszcze w rozsypce za półtorej godziny mam randkę z Jerem. Za chwile powinna przyjść do mnie Ash i pomóc mi się przyszykować najpierw kazała mi iść wziaść prysznic- posłusznie wykonałam jej polecenia. Następnie nadszedł czas na wybór stroju. I w tym był największy problem przymierzałam chyba 10 strojów m.in. 1. 2.3. ale jednak wybrałyśmy TEN zestaw. Kiedy w końcu się ubrałam przyszedł czas na makijaż i fryzurę. Kiedy byłam już gotowa szybko zerknęłam na zegarem była 18,58 . Czyli za chwile przyjedzie po mnie Jer. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Życz mi szczęścia-Przytuliła się do Ash a ona szybko opowiedziała
-Tylko nie przynieś mi potem jakiegoś małego zarodka-Popchnęłam ją na łóżko i otworzyłam drzwi do pokoju. Stał tam Jer w garniturze, uwielbiam go takiego eleganckiego.
-Pięknie wyglądasz-Całus w policzek-Gotowa??
-Oczywiście.
W drodze do... Sama nie wiem gdzie nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Chyba dlatego ze wiedzieliśmy co nas czeka kiedy wysiądziemy z auta.Zatrzymaliśmy się przed jakimś ekskluzywnym hotelem. Jedyne co mnie zastanawiało to skąd Jer wziął na to kasę?! A no tak on ma dzianych rodziców. Zanim się zorientowałam Jer otworzył mi drzwi od auta i wyciągnął rękę żebym mogła wysiąść. Może to dziwne ale czułam się jak prawdziwa księżniczka. A mój książę był idealny. Razem weszliśmy do hotelu gdzie jak można się spodziewać była restauracja, dziwiło mnie to że nikogo tam oprócz nas nie było.
-Czemu tylko my tu jesteśmy-Zdołałam w końcu wydusić z siebie jakieś słowa
-Sama chciałaś żeby nikt nam nie przeszkadzał-Na te słowa zaśmiałam się.
Zjedliśmy wspaniałą kolacje. Która ku mojemu zdziwieniu składała się z 3 dań. Nie mam pojęcia jak ja to w siebie zmieściłam. Chciałam jakoś podziękować Jerowi że to wszystko dla mnie zorganizował dlatego wstałam od stołu , usiadłam mu na kolanach i na jego ustach złożyłam najsłodszy pocałunek jaki potrafiłam.
-Chodź to jeszcze nie koniec-Posłusznie wstałam z jego kolan i kierowałam się w kierunku w którym prowadził mnie Jer. Kiedy w końcu dotarliśmy na miejsce , Jer zatrzymał się przed jednymi z wielu drzwi , otworzył je, przepuścił mnie a moim oczom okazał się piękny pokój w którym było przejście do wielkiej sypialni.
-To wszystko dla mnie-Kiedy przeszedł szok zdołałam o cokolwiek zapytać. Zauważyłam że jego mina nagle robi sie smutna ale on powstrzymuje się od śmiechu.
-Jeśli chcesz się sama bawić to może być tylko dla ciebie.
-Debil- I od razu przytuliłam się do niego i zaczęliśmy się całować. Tak jak przedtem Jer wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Znowu ja byłam na dole a on leżał na mnie całując mój obojczyk.
-Poczekaj . Zamknij drzwi.-Powiedziałam on dał mi całusa i uciekł za drzwiami ale w bardzo szybkim tempie wrócił do mnie. Jer najwidoczniej nie chciał czekać dlatego od razu ściągnął ze mnie sukienkę pod którą miałam stanik i skąpe stringi. Jer spojrzał na mnie ze wzrokiem jakby chciał mnie ....(przyt. aut. NIE WAŻNE). Zaczął mnie całować a rękami błądził po moim prawie nagim ciele. Jego ręce omijały miejsca w których najbardziej chciałam je poczuć. Nagle poczułam jak jego opuszki palców dotykają moich piersi, czułam sie wspaniale. Moją ekstazę przerwał fakt że tylko ja w tym towarzystwie byłam prawie naga.
-Jer czy czasem nie przeszkadzają ci twoje ubrania??-Spojrzałam na niego z figlarnym uśmieszkiem-Jeśli chcesz mogę pomóc ci się ich pozbyć. -Jer tylko słodko pokiwał głową, a ja zabrałam się za ściąganie z niego garderoby. Kiedy oboje leżeliśmy już tylko w bieliźnie, kontynuowaliśmy swoje pieszczoty. Nagle Jer zaczął całować mnie po ....


Jeeeeeeeeeeeej nawet nie wiecie jak się cieszę. Oczywiście z powodu komentarzy które pojawiły sie w mega szybkim tępię. Dziękuje Wam baaardzo , jesteście meeega kochani(Chyba nadużywam tego słowa:D)
Jak sami widzicie po nowym rozdziale troche będzie się działo w następnym, chciałabym was poinformować że będzie on pisany z pomocą Britt(haha wkopałaś się w to :*). Mam  nadzieje że rozdział wam sie podobał- swoją opinie zostawcie poniżej :D:D
3KOMENTARZE=12ROZDZIAŁ

6 komentarzy:

  1. Przeczytałam co prawda tylko ten rozdział.. i chyba trafiłam na wyjątkowo pikantny i hmm.. interesujący rozdział. Zajrzę na pewno..;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha ty zboku!!! Hmm...ciekawe jak ty to napisałaś. Przyznaj się masz własne przeżycia!!! Hahaha nie no żartuję. Tylko się o to nie fochnij. Rozdział świety. No i widzisz sprawa z komentarzami została rozwiązana. Hah ja się tu nie rozpisuję...Pozdro!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świeny blog;) niedawno go spotkałam i dziś przeczytałam wszystkie rozdziały. Gdy znalazłam w bohaterach Justina Biebiera trochę się zniechęcilłam, ale coś mi mówiło, że warto czytać dalej. A One Direction sprawili, że jż kocham tego bloga ;D Na początku miałaś troche problemów z ortografią i powtórzeniami, ale z każdym rzdziałem radzisz sobie coraz lepiej;*
    Czy 1D zagości na dłużej w życiu Victorii?. Czekam na nn! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem ze na początku było źle. Sama się na tym łapałam jak czytałam rozdziału któryś raz z kolei ale już po dodaniu , ale było to spowodowane tym że strasznie szybko to pisałam i nie zwracałam uwagi na błędy. Haha Justin też jestem przerażona,że go dodałam do bohaterów ale jakoś nie potrafiłam wymyślić nikogo innego :D

      Usuń
  4. ej był przez chwilę 12 rozdział, czy mi się wydawało? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak był ale coś mi się spieprzyło(sorrka za słowo) i się nie wiadomo z jakich względów się usunął i musiałam go pisać jeszcze raz. Ale już jest i mam nadzieje ze nic się z nim nie teraz nie stanie.

      Usuń