niedziela, 8 lipca 2012

Rozdział 4

Na mojej kaniepie mój brat siedział z moja przyjaciółą Emm i mojego byłego.Co oni tu do cholery robią?
Przecież nie widziałam ich od jakiś 2 miesięcy a teraz tak nagle sie zjawiają??Czego oni chcą
-Torii w końcu wstałaś czekamy tu na ciebie. -przywitała mnie przyjaciółka a Jerr nawet nie wstał, na pewno  nie chciał tu przyjechać.
-Właśnie widze a co wy tu robicie??
-A przyjechaliśmy cie odwiedzić:D
-Emma moge z tobą pgadac na osobności??- zapytałam.Prawda jest taka ze z Emm pokłóciłyśmy sie i to bardzo właśnie 2 miesiące temu.
-Spoko.
-To chodź pogadamy u mnie w pokoju.
Droga do pokoju była krótka a ja w tym czasie wymyślałam jak zacząć tą niezręczną rozmowe.
-Emma po co tu przyjechałas bo na pewno nie po to żeby mnie ,,odwiedzić"- nakresliłam w powietrzu cudzysłów- Powiedz w końcu prawde!!
-Przyjechalismy tu z Jeremy'm na wakacje, a że ty tu jesteś to postanowilismy cie odwiedzić.
-Wy czy tylko ty?? Bo jakoś nie widze żeby Jerr chciał tu być .
-On nie chciał, ale ja chciałam to on też przyszedł wiesz jak to jest w związku.
-A po co ty tak  właściewie do mnie przyszłaś po tym wszytskim co mi zrobiłas??
-Chciałam sie pogodzić , nie chce sie dłużej kłócić.
-Po tym jak zabrałaś mi Jeremmy'iego chcesz się dalej przyjaźnić??
-Zapomnijmy o tym , przecież dobrze wiesz , ze on cię nigdy nie kochał.
w tym momencie  póściły mi nerwy . Zaczęłam płakać. Wróciły wszytskie wspomnienia związane z Jeremm.
-Wyjdź stąd Emma nie chce cie tu więcej widzieć
-Pożałujesz tego - I z tym jakże wrednym akcentem wyszła z mojego pokoju.
Płakałam , nie mogłam powstrzymać łez. Po chwili do pokoju wszedł Jeremmy. Jak zobaczył, że płacze szybko usiadł na łóżku i zaczął mnie pocieszać.
-Torii co ona ci znowu nagadała??-Zapytał niepewnym głosem.
-Ona... ona- NIe potrafiłam nic z siebie wydusić.
-Nie musisz teraz nic mowić , później mi opowiesz
-Dziękuj- Tylko tyle potrafiłam powiedzieć.
Płakałam z 15 minut  a on cały czas przy mnie był. Było to bardzo słodkie z jego strony. W końcu się uspokoiłam i opowiedziałam mu co wydarzyło sie przed jego przyjściem.
                                                        ***Oczami Jerremy'iego***
                                                  ^^^Przed wejściem do pokoju Torii^^^
-Emma co ty znowu zrobiłaś. Nie mogłaś jej zostawić jej już w spokoju ?
-A co cie to kur*** obchodzi co ??- Zapytała z chytrym uśmieszkiem- Przecież ty jej nigdy nie kochałeś.
-Mylisz się Emma to ciebie nigdy nie kochałem , wiesz dlaczego byłem z tobą. Tylko dlatego że mnie szantażowałas tymi pieprz**** zdjęciami , które nie wiem skąd wzięłaś.
-Ohh Jerr prosze cie nie oszukuj mnie. Przecież ja wiem ze ty mnie kochasz. Mnie i tylko mnie.
-Emma ty jesteś chora. Koniec z nami-Mówiąc to zacząłem kierować sie do pokoju Torii
-Tak idź to tej dziw***. Ona nigdy nie była lepsza ode mnie lepsza. Jak się o tym przekonasz , przyjdziesz do mnie na kolanach...
Ona coś jeszcze mówiła ale dla mnie teraz najważniejsza była Torii. Nigdy nie przestałem jej kochać.
                                                             ^^^Now^^^
-Torii ja jej nie kocham- Powiedziałem kiedy ona skończyła tłumaczyć co sie tak naprawde stało- Chcesz wiedzieć czemu z nią byłem??
Ona tylko pokiwała głową na tak. Opowiedziałem jej całą ,,afere" ze zdjęciami na których byłem zupełnie nagi , a ona zagroziła , ze pokaże je całej szkole. Victoria rozumiała co czułem i że musiałem to zrobić. Wszytsko sobie wyjaśniliśmy i teraz jesteśmy przyajciółmi.
                                                                ***Oczami Torii***
Jeremmy poprawił mi humor zrozumiałam czemu to wszytsko zrobił. Rozmawialiśmy cały dzień , ale zrobiłam sie zmęczona wiec poprosiłam chłopaka żeby wyszedł bo chciałabym już sie położyć. On to wszytsko zrozumiał i pożegnał się ze mna i wyszedł. Poszłam wziąźć prysznic był to dlugi relaksujący prysznic. Kiedy wyszłam z łazienki przebrałam sie w piżame i zerknęłam na telefon ,,2 nieodebrane wiadomości".Jedna była od Jerra a druga od Emmy. Najpierw sprawdziłam esa od niej treść była następująca ,,No i jak tam w twoim piep**** związku z Jeremm, mam nadzieje ze coś sie tam spie**** i zeriwecie ze sobą". Nie przejełam się i nie zamierzałam odpisywać , nie będę dawać jej statusfakcji. Teraz czas na esa od Jerra ,,Hej Torii, jak sie trzymasz, mam nadzieje że prysznic ci pomógł :*. Dobranoc :*". Postanowiłam ze odpisze rano bo teraz byłam już naprawde zmęczona.
                                                                  ^^^Rano^^^
Obudziłam sie dosyć poxno bo o 11 jak na mnie to bardzo długo spałam. No ale cóż przeżycia z minionego dnia dały mi w kość. Zerknęłam na telefon 2 esy ZNOWU czyżby historia lubi sie powatarzać?!
Jeden es był od Jerra a drugi od Justina. Kurde czego jeszcze chce ten facet. Zaczęłam od wiadomości od Jerra ,, Wczoraj nie odpisałaś czyli pewnie spałaś no i dobrze. Mam nadzieje że się wyspałaś. Chciałbym Cię zaprosić do Wesołego Miasteczka. Wiem , że to oklepane ale pamiętam , że bardzo lubisz tm chodzić:*"
Od razu mu odpisałąm ,,Oczywiście , ze się wyspałam bo myślałam wtedy o tobie:D. Oczywiście , ze z tobą pójde , o której , przyjdziesz po mnie ??". Teraz kolej na Justina ,, Widziałem że wczoraj wieczorem wychodził od ciebie jakiś facet. Czyżby nowy kochanek, mnie nie chciałaś poleciałaś na niego ??"
Dobra ten gościu pasuje doskonale do Emmy, niech będą razem :D. Poszłam wykonac poranną toalete, kiedy wyszłam z łazienki, od razu sprawdziałam telefon. Jest , es od Jerra ,,Przyjde po ciebie o 14 . Już nie moge sie doczekać.:*". Kurde mam tylko 3 godziny na  przygotowanie się i jeszcze musze coś zjesc. No dobra to do roboty. Najpierw poszłam coś zjeść , standarowo przyszykowałam sobie płatki z mlekiem. Potem poszłam sie wykompac i umyć włosy. Potem przekopałam cała szafe i wybrłam odpowiedni zestaw (oprócz kurtki i opaski). Położyłam to wszytsko na łóżko i zaczęłam się malować. Wybrałam standardowy letni makijaż. Kiedy już go wykonałam , ubrała sie w strój który przyszykowalam , przelotnie zerknełam na zegarek 13,30,,no to super a jeszcze musze się uczesać". O 13,58 byłam gotowa teraz tylko musze czekać na Jeremmy'iego. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi....


Mam nadzieje , rozdział Wam sie podoba. Pisałam go jak miała wene więc wg mnie jest naprawde okey. Życze miłego czytania :D
V rozdział=5 komentarzy.




6 komentarzy:

  1. UUUUUUUUUUU czyżby nowy romansik...czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. az nie wierze ze to przeczytalam :D ale tak przeczytalam wszystkie rozdzialy :D ja ktora nie znosi justina biebera bo moze dlatego ze jestem za stara :P ale z braku laku przeczytalam twoje opowiadania i musze przyznzac ze w zasadzie same milosne perypetie :D oglos sie na jakims fanpage'u justina biebera to czytelnikow ci przybedzie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz szczerze , to ja też nie lubie Justina ale jakoś dołączyłam go do mojego opowidania. I uprzedzam on nie jest tu główną postacią :D

      Usuń
  3. całkiem fajnie, ale przyuważyłam kilka błędów ort. poza tym ciekawie. a za justinem też nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog ;p super rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń