niedziela, 7 października 2012

Rozdział 34

Siedziałam przez jakiś czas na krześle i myślałam co teraz będzie. O co tak naprawdę chodziło Louisowi kiedy mówił że moja twarz zmieni się po operacji. Chłopak zachowywał się jak nie on. Jak nie nasz stary Lou. Wstałam z niewygodnego krzesła i jakby nic się nie stało poszłam do szpitalnej toalety żeby się przebrać. Po powrocie do sali usiadłam na łóżku i rozpłakałam się. Nie wiem czy to były łzy szczęścia czy rozpaczy. Może po prostu długo nie płakałam a wszystkie emocje się we mnie zbierały. Poczułam ,że ktoś mnie obejmuje. Nie miałam siły podnieść głowy żeby zobaczyć kto. Kiedy się już uspokoiłam podniosłam głowe, tak jak się spodziewałam swoim ramieniem obejmował mnie Jeremy. Bez słów wyjaśnienia podałam chłopakowi list od Harrego. Po skończonej lekturze Jer oddał mi kawałek papieru.
-Dlaczego się nie cieszysz?!-Zapytał chłopak a w jego głosie była słyszalna radość którą próbował ukryć.
-Bo ja nie chce od niego brać pieniędzy, to jest niezręczne.-Wydukałam. Chłopcy chyba zaczęli łapać o co mi chodzi bo zaczęli podchodzić do łóżka i przytulać mnie.
-Torii to nie chodzi że on ci daje te pieniądze. Tylko o to żebyś była szczęśliwa i zapomniała i tym co cię spotkało-Odezwał się Zayn przy ostatnich słowach pokazał na bliznę. Kiedy ogarnęłam się z tego smutku. Postanowiłam ze zrobię sobie tą operacje. Zrobię tą przyjemność Harremu jak i samej sobie.
***Oczami Louisa***
Wszedłem do domu i zacząłem pozbywać się zbędnej garderoby czyli płaszcza i butów.
-Kocie wróciłem-Wydarłem się na cały dom ale po chwili naszła mnie ciekawa myśl-Rozbieraj się... Mam na ciebie wielką ochotę- Krzyknąłem a na końcu zamruczałem. Poczułem że ktoś zbliża się do mnie więc obróciłem się w tamtą stronę. Zobaczyłem Harrego , w oczach tańczyły mu iskierki podniecenia ale po chwili sie opanował i przesunął ukazując mi postać lekarza który stał w salonie. Moja twarz automatycznie poczerwieniała a ja zdołałem wydukać tylko ciche,,przepraszam". Loczek wybuchł śmiechem.
-Później Louis,później -Wyszeptał kiedy udało mi się przynajmniej trochę opanować śmiech. Skarciłem go wzrokiem. Kiedy lekarz wrócił na kanapę w salonie, klepnąłem Harrego w tyłek, młody tylko cichą pisną i usiadł na kanapie koło lekarza. Ja zająłem fotel i nadal speszony całą tą sytuacją spuściłem głowę i oglądałam swoje nagie stopy.  Obydwoje czekaliśmy aż lekarz zacznie rozmowę.
-Tak jak was ostrzegałem będę do was zaglądał. Harry powiedz jak się czujesz?-Mężczyzna najpierw spojrzał na mnie a następnie skierował swój wzrok na Harrego. Loczek popatrzył na mnie z desperacją. Nie dziwie mu się też nie chciałbym tysiące razy odpowiadać na te same pytania. Uśmiechnąłem się do chłopaka a on zaczął mówić.
-Czuje sie bardzo dobrze. Louis się mną opiekuje. -Harry przerwał i spojrzał na mnie z miłością. Z moich oczu spłynęła pojedyncza łza wzruszenie którą szybko starłem i odwróciłem wzrok-Naprawdę jestem szczęśliwy i nie myślę już o cięciu się-Mężczyzna zamyślił się przez chwile. Harry podszedł do mojego fotela i usiadł mi na kolanach.
-Harry wydaje mi się że ten tydzień naprawdę ci pomógł i polepszył się twój stan zdrowia-Chłopak po usłyszeniu tych słów cicho zapiszczał i wtulił się we mnie. Coś tu nie gra... A tak Harry pewnie pomyślał że nie będzie musiał iść się leczyć. Pogłaskałem Loczka po włosach i czekałem na dalsze słowa lekarza.-Ale Harry to nie zmienia faktu że musisz iść do psychiatryka-Lekarz wypowiedział te słowa a Harry od razu posmutniał. Albert to zauważył więc podszedł do chłopaka i go przytulił. Nigdy nie widziałem takiej sceny między lekarzem a pacjentem ale tych dwóch traktuje się jak rodzina. -Hazz nie pozwolę żeby coś ci się stało. Zrozum to.-Harry pokiwał tylko głową że rozumie i ponownie wtulił się w lekarza.
Po rozmowie z lekarzem postanowiliśmy że dzisiejszy dzień spędzimy na czułościach. W efekcie leżeliśmy na łóżku wtuleni w siebie i wspominaliśmy czasu Xfaktora.
***Oczami Torii***
-Musze zadzwonić do Harrego- Powiedziałam do Jera kiedy wróciliśmy już do TourBusa. Usiadłam na swoim prowizorycznym łóżku i chwyciłam za telefon. Już miałam wybierać numer przyjaciela kiedy powstrzymała mnie czyjaś dłoń. Podniosłam głowę i ujrzałam Liama.
-Poczekaj, mamy dla ciebie niespodziankę.-Nie wiedziałam o co chodzi ale zaufałam chłopakowi. Jemu jedynemu można ufać w tym wariatkowie. Weszliśmy do naszego tymczasowego salonu gdzie znajdował sie otwarty laptop. Liam zaprowadził mnie przed laptopa i wyszedł z pomieszczenia.Spojrzałam na laptopa , był włączony skype. Z drugiej strony słychać było czyjąś sprzeczkę. Czekałam aż jedna z  tych osób podejdzie do laptopa i zaszczyci mnie swym widokiem.W końcu łóżko się ugięło a na nim siedział....Harry. Z moich oczy od razu popłynęły łzy
-Harry-Wyszeptałam. Chłopak chyba też nie wiedział z kim będzie rozmawiał bo też się rozpłakał. Płakaliśmy tak do laptopa z 15 minut. Nie mogliśmy uwierzyć że możemy porozmawiać ze sobą przez skypa. A tak na marginesie już dawno mogliśmy to zrobić. Ale wracając do tematu. Harry cały czas płakał ukrywając swoje łzy w poduszce którą trzymał na kolanach.
-Tak bardzo tęskniłem-Wypowiedział kiedy się uspokoił. Uśmiechnęłam się do niego najszczerzej jak potrafiłam
-Harry, nawet nie wiesz jak bardzo chce cię teraz przytulić. -Powiedziałam a z moich oczy spłynęły jeszcze pojedyncze łzy , które szybko starłam.Chłopak pokiwał tylko głową i też się do mnie uśmiechnął.
-Mała dostałaś ode mnie list-Pokiwałam głową ale nie wiedziałam co mu powiedzieć. Bo na pewno oczekiwał jakiekolwiek odpowiedzi.
-Dostałam...Harry ja czuje się naprawdę niezręcznie , biorąc od ciebie pieniądze...-Nie pozwolił mi dokończyć.
-Ei Mała ja zapłacę każde pieniądze żebyś była szczęśliwa rozumiesz?
-Wiem Hazz, ale to jest dużo... ja bym mogła sobie sama załatwić te pieniądze... A teraz czuje się niezręcznie.
 ***Oczami Ash***
Kiedy wyszliśmy ze szpitala ja postanowiłam przejść się , Niall próbował mnie przekonać żeby poszedł ze mną ale ja chciałam być sama. Tak więc teraz siedzę na jednej z ławek w parku a z moich oczu płyną łzy. Tak dużo się wydarzyło. Jestem dziewczyną wielkiego Nialla Horana, moja przyjaciółka miała wypadek któryś już z kolei. Harry będzie musiał iść na leczenie. Tego wszystkiego jest za dużo. Najbardziej boli to ze odsunęłam się od  Niallera. Bardzo mi na nim zależy ale nie wiem co zrobić żeby nasze relacje wróciły do normy. Dzisiaj jest ten dzień. Dzisiaj jest nasza pierwsza rocznica, jesteśmy razem miesiąc a on najwyraźniej o tym zapomniał.Już miałam wstawać kiedy czyjaś dłoń dotknęłam mojego ramienia. Drgnęłam z przerażenia. Podniosłam głowę i ujrzałam Nialla w garniturze z bukietem róż w ręce. Uśmiechnęłam się do niego i złożyłam krótki pocałunek na ustach. Chłopak uśmiechnął się po tym geście a następnie wręczył mi bukiet.
-Wszystkiego Najlepszego z okazji naszej rocznicy-Po tych słowach nie potrafiłam powstrzymać łez.
-Ja... ja myślałam że zapomniałeś-Powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka. Niall wziął mnie na ręce i zaczął gdzieś iść. Zaczęłam na niego krzyczeć żeby mnie puścił bo jestem ciężka ale on tylko zaśmiał się i szedł dalej. W końcu się poddałam i wtuliłam w jego tors. Niall miał przepiękne perfumy. Kątem oka widziałam zdziwiony wzrok przechodniów, no bo w końcu kto normalny nosi dziewczynę na rękach po Paryżu?! Szliśmy w stronę wieży Eiffla. To było wspaniałe miejsce na uczczenie naszej pierwszej rocznicy. Kiedy stanęliśmy w kolejce chłopak w końcu mnie puścił ale złapał mnie za rękę i przytulił. Kiedy nadeszła nasza kolej Niall zapłacił za bilety i ponownie wziął mnie za ręce. Jak byliśmy już na górze stanął za mną i zaczął całować moją szyje. Odwróciłam się przodem do niego i złożyłam na jego ustach pocałunek, który po chwili chłopak pogłębił. Staliśmy tak przez pewien czas oglądając panoramę Paryża aż do chwili kiedy chłopak złapał mnie w pasie i zaczął mówić:
-Za rok też tu przyjedziemy , będziemy tu stać ja będę składał pocałunki na twojej szyi i powiem ci coś takiego-W tej chwili spojrzał w moje oczy które zdążyły się już zaszklić-Od chwili kiedy cię poznałem moja miłość rosła z każdym dniem a teraz jest ona tak wielka że nie da się jej opisać. Chce spędzić z tobą całe życie. -Przerwał swoją przemowę i pocałował mnie-Zapamiętaj te słowa... -I kolejny pocałunek.



Wiem że miałam dodać rozdział we wtorek za to Was baaardzo przepraszam postaram sie poprawić ale naprawdę mam dużo nauki i nie zawsze wyrabiam. Ten rozdział jest napisany specjalnie dla dwóch cholernie ważnych dla mnie osób dla Mrs.Tomlinson i Britt - dziewczyny nawet nie wiecie jak bardzo jesteście dla mnie ważne.
A oto robota jednej z nich :D Troszke nam odwalało :D
ZUZKA JEST ZAJEBISTAAA ;*

KOCHAM ZUZKEEEEE FdfgrgC GOTAA BE YOUUUUUU ONLY YOUUUUUUUHUU
FKJASDHFGBASDYUGFBVSDHYACFBJSDFCBASLYFFFFFFACNJUKDGJK
looknm a fter yoiou ona mnie ropzbiera aaaaa POMOCYY Ona ma coś w spodniach !!!!!!!!!!!! HAHAHHAHA DARIA ZOSTAW MNUIEEE jfbhkghjkse

4KOMENTARZE=35ROZDZIAŁ <3

6 komentarzy:

  1. KOCHAM CIE MAŁA!!!!
    Nawet nie wiesz jak się zmieniłam przez to opowiadanie. Teraz ja to nie ja...
    Słodkie było to z Niall'em...
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, byłabym wdzięczna, gdybyś podpowiedziała mi czy coś zmienić, jak pisać...
    http://illtakeyoutoanotherworldimaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Eii... "Mała" to moja ksywka!!!!! No. Awwwwwwwww jaki ten Niall jest romantyczny *-* hahahaha czy wy robicie sobie striptiz??

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz, że rozdział zajebisty bo zabrałam ci fona i przeczytałam na matmie. Ale bardziej interesuje mnie co jest POD rozdziałem!!!! HAHAHAHAHAHAHAHAHA. BEZ SKOJARZEŃ LUDZIE. PO PROSTU MIAŁYŚMY WTEDY FAZE. xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział!!Zresztą jak wszystkie czytałam, ale nie komentowałam. Przepraszam!:( A tak pozatym jaki ten Niall jest romantyczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo *.* To dziwne, ale ciąg dalszy tego opowiadania śnił mi się ( może dla tego, że mam gorączkę ;P) Dodawaj nn jak najszybciej ! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. cuudoowny ! ;3
    dobrze, że w końcu wszystko się układa . za dużo już wycierpieli ;D

    OdpowiedzUsuń