wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 38

***Oczami Louisa***
Otworzyłem drzwi, w progu stała uśmiechnięta brunetka z niebieskimi oczami, ręce miała rozłożone i czekała aż ją przytulę.Wpadłem w jej ramiona. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy ale nie wstydziłem się tego. W ramionach dziewczyny czułem się bezpiecznie. Tęskniłem za brunetką, ostatnio widzieliśmy się przed moim wyjazdem z Doncaster.
-Susan,tak bardzo tęskniłem - Wtuliłem się jeszcze bardziej w dziewczynę. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, wpuściłem dziewczynę do mieszkania. Susan ściągnęła płaszcz oraz buty i wraz ze mną powędrowała do salonu.Zaparzyłem dziewczynie kawę i już po chwili siedziałem na kanapie wtulony w ramie brunetki.
-Dlaczego nie mieszkasz razem ze swoimi przyjaciółmi?! - Zapytała z troską w głosie. Właśnie dlatego tak bardzo ją lubiłem, zawsze się o mnie troszczyła.
-To długa historia - Odpowiedziałem, dziewczyna nie wiedziała o mnie wszystkiego. Chciałem zataić przed nią niektóre kwestie z mojego życia. Susi tylko pokręciła głową i ponownie mnie do siebie przytuliła.
-Mam czas-Powiedziała całując mnie w czoło - Lou nie bój się ja wszystko zrozumiem - Uśmiechnęła się do mnie czekając aż ja zacznę mówić. Musze przyznać bałem się jej rekcji na moją orientacje seksualną a także na to że jestem w związku z członkiem One Direction, którego ona z resztą uwielbia.Popatrzyłem na dziewczynę ze smutkiem w oczach. Susan najwyraźniej zrozumiała o co mi chodzi i tylko poczochrała moje włosy.
-Boo Bear, wiesz że mimo wszystko zawsze będę przy tobie. Ale jak nie chcesz to nie mów. Ja poczekam.-Przytuliłem się do dziewczyny a do moich nozdrzy wdarł się zapach perfum Susi. Przymknąłem oczy ale po chwili gwałtownie je otworzyłem co nie podziałało dobrze na moje źrenice. Popatrzyłem z ekscytacją na dziewczynę które wyraźnie była zdezorientowana.
-Chodź poznasz kogoś!-Powiedziałem z entuzjazmem i pociągnąłem dziewczynę w stronę drzwi wejściowych.Po chwili obydwoje byliśmy już ubrani i wychodziliśmy z mieszkania. Wsiadłem do samochodu uprzednio otwierając dziewczynie drzwi tak samo jak zawsze robiłem z Harrym.Przez całą drogę uśmiech nie schodził mi z ust. W końcu dojechaliśmy pod ville One Direction. Wysiadłem z auta o mało nie zabijając się o krawężnik który nagle wyrósł z ziemi. Otworzyłem drzwi od strony pasażera, kiedy dziewczyna stała już na chodniku bez wcześniejszych uprzedzeń pociągnąłem ją w stronę wejścia do domu. W salonie panowała kompletna cisza co mnie zdziwiło bo dla chłopców to jest niewykonalne. Razem weszliśmy do kuchni gdzie siedział Jeremy z opuszczoną głową. Odchrząknąłem dając mu tym samym do zrozumienia że znajdujemy się w pomieszczeniu.Oczy chłopaka były nieobecne. W chwili kiedy jego wzrok padł na jakąś część ciała poderwał się z miejsca a jego źrenice się powiększyły. Z ciekawości skierowałem wzrok w miejsce w które wpatrywał się Jer... Były to splecione dłonie moje i Susi, zaśmiałem się pod nosem i energicznie pokiwałem głową.
-To nie tak... - Chciałem wyjaśnić chłopakowi całe zajście ale on nie dał mi dojść do słowa.
-Nie zrobiłeś tego Harremu - W tym momencie dziewczyna pościła moją dłoń i popatrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem. No tak... teraz pewnie się już domyśliła że jestem gejem.
-To jest moja kuzynka, Susi -Powiedziałem i w tym samym momencie obróciłem się w stronę dziewczyny która natrętnie się we mnie wpatrywała - Tak Sus... jestem gejem. - Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie a jej wzrok nie wyrażał obrzydzenia.
- Opowiesz mi wszystko wieczorem, dobrze? - Powiedziała a jej głos nadal był radosny i co najważniejsze nie miał nawet krzty wstrętu do mojej osoby. Pokiwałem twierdząco głową. Już miałem wrócić do konwersacji z Jerem kiedy za plecami usłyszałem piskliwy głos Victorii która wymawiała moje imię. Jak najszybciej obróciłem się w stronę dziewczyny, w między czasie rozkładając ręce, żeby Torii mogła mnie przytulić. Na reakcje nie musiałem długo czekać ponieważ dziewczyna w trybie natychmiastowym wtuliłam się w moją klatkę piersiową. Zamknąłem Torii w silnym uścisku i wcale nie miałem zamiaru jej puścić. Oparłem brodę o jej głowę i przymknąłem oczy. Mogłem tak trwać w nieskończoność ale w chwili kiedy ponownie otworzyłem oczy dostrzegłem walizkę która stała w progu kuchni.Odsunąłem dziewczynę na długość ramion. Victoria wyglądała na zdezorientowaną dlatego wyciągnąłem dłoń w kierunku walizki. Wzrok dziewczyny podążył za moją ręką, kiedy ponownie na mnie spojrzała w jej oczach był smutek a przede wszystkim strach.W tym momencie zrozumiałem o co dzisiaj jest za dzień i ponownie przyciągnąłem dziewczynę do siebie.
- Pójdę z tobą - Wyszeptałem jej do ucha, dziewczyna tylko pokiwała twierdząco głową mocniej się do mnie przytulając.
***Oczami Harrego***
Wyszedłem z gabinetu, tak jak się spodziewałem na krześle tuż obok drzwi siedziała blondynka zaczytana w jakaś książkę.W chwili kiedy zamknąłem drzwi dziewczyna podniosła wzrok znad lektury i obdarowała mnie promiennym uśmiechem.Razem z Lottie udaliśmy się do mojego pokoju. Jeżeli wgl można tak nazwać cztery białe ściany i łóżko znajdujące się z dala od okna, w którym znajdowały się kraty. Tak jak tłumaczyła mi blondynka są one tam z powodu tego, że niektórzy pacjenci próbowali wyskakiwać z okna.Musze przyznać że było to przygnębiające. Jedynym plusem tego wszystkiego było to że jeśli mój stan psychiczny się poprawi dostane do pokoju telewizor i wieczorami będę mógł przy obecności pielęgniarki oglądać wszystko na co będę miał ochotę.Z rozmyślań wyrwał mnie głos Lottie.
- Harry prześpij się, widzę że jesteś zmęczony - Popatrzyłem na dziewczynę smutnym wzorkiem , nie chciałem żeby mnie opuszczała. Bez niej byłem bardzo samotny.
- Obiecaj mi ,że wieczorem do mnie przyjdziesz - Powiedziałem z nadzieją
- Tak jak zawsze, Loczku - Pocałowała mnie w czubek głowy i wyszła z pokoju. Tak jak poleciła mi dziewczyna wgramoliłem się do łóżka i zamknąłem oczy. Trwałem w takiej pozycji kilkanaście minut ale nie potrafiłem zasnąć. Gwałtownie otworzyłem oczy i zszedłem z łóżka. Wyszedłem z pokoju i skierowałem sie w stronę łazienek. Nie wiem dlaczego akurat tam mnie ciągnęło ale czułem jakąś potrzebę wejścia tam i zobaczenia swojego odbicia w lustrze. Podszedłem do umywali przez chwile wpatrywałem się w swoje odbicie. Moje rozważania nad samym sobą przerwało błyszczące narzędzie leżące na umywalce. Była to żyletka. Wziąłem ją do ręki, przez chwile obracałem ją w dłoniach i uważnie się jej przyglądałem. Dobrze wiedziałem że robie źle i że i Lottie i Lou będą mieli mi to za złe ale zrobiłem to. Przejechałem ostrzem po nadgarstku. Wpatrywałem się w piekącą a za razem krwawiącą ranę do chwili kiedy bezwładnie osunąłem się po kafelkach.Mój świat ogarnęła ciemność.
***Oczami Zayna***
Dziś postanowiłem że ponownie pójdę na lodowisko żeby spotkać Britt. Musze przyznać zadurzyłem się w tej brunetce. Spędziłem z nią całą godzinę od chwili kiedy nieumyślnie na nią wpadłem. Dzisiaj chce powtórzyć ten incydent. Wyszedłem z pokoju ubrany tak jak zawsze w jeansy, bluzkę z Jackiem Danielsem i bejsbolówce. Zbiegłem ze schodów wchodząc do kuchni gdzie zastałem naprawdę ciekawy widok. Torii stała w objęciach nie kogo innego jak naszego Louisa. Wpatrywali im się Jeremy i nieznana mi niebieskooka. Musze przyznać że jej oczy mnie zahipnotyzowały. Gdyby nie to że Jer szturchnął mnie w ramie mógłbym wpatrywać się w nią przez długie godziny. Przytuleni do siebie przyjaciele w końcu się od siebie oderwali. Louis posłał mi radosny uśmiech i przytulił mnie tak jak robiliśmy zawsze na przywitanie. Torii chwyciła walizkę która leżała u moich stóp uprzednio zerkając na mnie. Musiałem z nią porozmawiać i powiedzieć jej że nie pójdę razem z nią do szpitala z tego błahego powodu.
 - Torii musimy pogadać - Odparłem z słyszalnym lękiem w głosie. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie promiennie i weszła do salonu a ja wraz z nią. Usiedliśmy na kanapie a mnie czekało najgorsze - Pogniewasz się jeśli nie pojadę teraz z wami do szpitala?! - Zapytałem ale jak na razie nie dałem dziewczynie dojść do słowa. - Pamiętasz tą dziewczynę która poznałem na lodowisku?! - Dziewczyna pokiwała twierdząco głową - Zależy mi na niej i chce się z nią dzisiaj spotkać - Skończyłem moją wypowiedź i czekałem na reakcje dziewczyny.
- Oczywiście że się nie gniewam. Idź trzymam za ciebie kciuki. Nie zepsuj nic - Powiedziała dziewczyna a następnie przytuliła mnie.
- Od razu po łyżwach przyjdę do ciebie obiecuje - Dziewczyna na moje słowa tylko cicho zachichotała i pokiwała głową.Najszybciej jak tylko potrafiłem wyszedłem z domu i skierowałem się w dobrze znane mi miejsce. Po dojściu na miejsce, wypożyczyłem łyżwy i wszedłem na tafle. Próbowałem zlokalizować dziewczynę ale nigdzie je nie widziałem. W pewnym momencie ujrzałem brązowooką dziewczynę która właśnie wchodziła na tafle. Moje oczy od razu zaiskrzyły. Brittany zaczęła manewrować między ludźmi. Postanowiłem zrealizować swój plan i jak najszybciej starałem się dogonić dziewczynę. Rozpędziłem się i z impetem wjechałem w dziewczynę. Britt cicho pisnęła z bólu jak i również pod ciężarem mojego ciała. Zszedłem z niej podając jej dłoń i którą chętnie ujęła. Kiedy w końcu podniosła na mnie wzrok na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Odwzajemniłem jej gest w tym samym momencie otrzepując spodnie. Dziewczyna chciała się obrócić i pojechać dalej ale zatrzymałem ją silnym a zarazem delikatnym uściskiem. Britt obróciła się ponownie w moją stronę.
- Nie przywitasz się ze mną !? - Zapytałem z cwaniackim uśmieszkiem. Dziewczyna cicho zachichotała i przytuliła się do mnie co mnie ani trochę nie zaskoczyło.
- Cześć - Odparła kiedy odkleiła się od mojego torsu. - Co ty tu znowu robisz? - Zapytała ale chyba nie oczekiwała konkretnej odpowiedzi.
- A wiesz, szukam tu takiej pięknej brunetki którą poznałem wczoraj. - Odpowiedziałem na co dziewczyna zaczerwieniła się - I właśnie ją znalazłem - Dodałem i łapiąc dziewczynę za rękę popędziłem w tłum rozjeżdżonych ludzi.
***Oczami Harrego***
Poczułem czyjąś dłoń splecioną z moją, nie była to męska dłoń więc nie mogłem liczyć, że po otwarciu oczu ujrzę Louisa. Strasznie bolała mnie głowa ale także nadgarstek. Nie pamiętam nic co stało się przed tym jak straciłem przytomność. Postanowiłem w końcu otworzyć oczy, podniosłem powieki ale od razu je zamknąłem ponieważ oślepiło mnie światło i biel ścian. Ponowiłem próbę tym razem ostrożniej. Spojrzałem w prawo gdzie znajdowała się zapłakana drobna osóbka nieustannie wpatrująca się w mój zabandażowany nadgarstek. Teraz sobie wszystko przypominam, znowu to zrobiłem,złamałem obietnice daną Louisowi.
Ścisnąłem mocniej dłoń Lottie dając jej znak że jestem już ,,żywy". Dziewczyna gwałtownie podniosła na mnie wzrok.Jej oczy wyrażały tylko przerażenie.
-Harry...-Wyszeptała a jej oczy jeszcze bardziej zalały się łzami. - To je Cię znalazłam byłeś cały we krwi - Wypowiedziała przez łzy. Czułem się jak skończony idiota, że ranie kolejną osobę.
-Przepraszam - Wyszeptałem a po chwili dodałem - Zostań ze mną , chce Ci coś opowiedzieć.
***Oczami Louisa***
Weszliśmy do mojego mieszkania. Susi od razu udała się do salonu a ja wszedłem jeszcze do kuchni po ciastka które razem z Harrym chowaliśmy w dolnej szufladzie. Wróciłem do dziewczyny która czekała na mnie na kanapie. Teraz albo nigdy - Powiedziałem sobie w myślach i usiadłem obok dziewczyny
(Tutaj zrobiłam takie wspólne opowiadanie Harrego i Louisa mam nadzieje, że zrozumiecie moje przesłanie WŁĄCZ!)
Poznaliśmy się z Lou w Xfactorze, a dokładnie to w toalecie, może Ci się to wydawać śmieszne, ale dla mnie to był najwspanialszy dzień w życiu. Ujrzałem go siedzącego na zimnych kafelkach z głową miedzy nogami. Podszedłem do niego i usiadłem tuż obok"
~ Harry ~
,,Jego uśmiech był olśniewający. Od razu to przykuło moją uwagę, tak samo jak jego dołeczki. Pierwsze słowo które od niego usłyszałem to było niby zwykle ale dla mnie niesamowite ,,Hi"
Potem było coraz lepiej staliśmy się dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Wszystko robiliśmy razem. Aż do chwili kiedy ta nasza przyjaźń przerodziła się najpierw w zauroczenie...
~Louis~ 
...A następnie w miłość. Zaczęliśmy ukrywać to co do siebie czujemy za zamkniętymi drzwiami naszego pokoju. Ale tam, okazywaliśmy sobie tyle miłości. Te wspólnie spędzone noce, na rozmowach a czasem na czymś więcej. Te czułem pocałunki którymi obdarzaliśmy się w chwilach kiedy nikt na nas nie parzył.
~Harry~
Wszystko było wspaniale aż do chwili kiedy Harry opowiedział mi swoją historie. On się ciął zanim wyjechał ze swojego rodzinnego miasta. Robił to przez chłopaka który go odrzucił. W momencie keidy ja powiedziałem mu że ma mi dać czas on znowu to robił. Opowiedział mi o swoim psychologu który starał się mu pomóc...
~Louis~
...Po części mu się to udało. Nie robiłem tego przez pewien czas, ale to wróciło. Zaczęło mi tego brakować, ciąłem się coraz częściej. Aż do momentu kiedy Lou mnie nie przyłapał i siłą nie zaprowadził do lekarza. Jestem mu naprawdę wdzięczny za to co dla mnie zrobił. Za to, że uratował mi życie.
~Harry~
Oboje opowiadali to ze łzami w oczach.


HI<3 Na wstępnie przepraszam,że rozdział znowu nie pojawił się w sobote ale nie miałam veny. Ten rozdział jest dla mnie bardzo ważny. Pojawiła się w nim nowa bohaterka ,,Susan", co o niej sądzicie?!
 Ten rozdział dedykuje Mrs.Tomlinson - Kocham Cię !!! <3
Osoby które chcą być informowane o nowych rozdziałach, niech w komentarzach zostawią swój nick z TT( tak wiem mam zapłon że dopiero teraz o to pytam)
5KOMENTARZY=39ROZDZIAŁ

7 komentarzy:

  1. pisz więcej, nie mogę się naczytać. <3
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. ahhhh Susi!!! DZIĘKUJĘ KOCIE<3 a no i Zayn!! hahhahah btw. czy Susi będzie kogoś miała?!?!?!?!??!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie trafiłam na tego bloga. Cudowny. Na pewno zostanę tu na dłużej.
    Zapraszam serdecznie:
    http://larrystylinsonforeverinmyheart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. *_____________________________________________________________* jaaaaaaaki zajebisty *-* zajebiście piszesz i wgl wuefbeuwibsfnqcu8ewnutjygfrchbenfusyvgb świetny rozdział. Ale co ty do cholery Hazzie zrobiłaś??

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię too <3 dawaj szybko nn;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham tego bloga *-* Rozdział rewelacyjny :D Bardzo mi się podoba :>
    Z niecierpliwościom czekam na nn :)
    http://4ever-onedirection.blogspot.com < -- Nowy rozdział, zapraszam ;)
    Ściskam, całuje i życze weny ;)
    P.S. Zostałaś nomniwana do Liebster Awrd ^^ Więcej informacji u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń